Strona główna  Ogłoszenia  Grupy  Sakramenty  Liturgia  O parafii  Multimedia Sanktuarium Cmentarz  Kontakt





20.07.2015, !6 Niedziela Zwykła

Refleksja
„Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego”.

Refren psalmu powtarzany przez nas w trakcie niedzielnej Mszy jest tyle piękny, co prowokujący, a może i nierealny. Badania CBOS z końca ubiegłego roku pokazują, że zaledwie 29 % Polaków jest zadowolonych ze swoich dochodów i sytuacji finansowej. Jak tu szczerze śpiewać „nie brak mi niczego”? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że albo robimy to bezmyślnie i rozleniwione wakacjami serce i umysł nie nadążają za słowami, albo, co gorsza, w kościele trzeba robić dobrą minę do złej gry, czyli mniej lub bardziej świadomi wchodzimy w rolę aktorów…
Czy można być niezadowolonym z zawartości portfela i jednocześnie śpiewać „nie brak mi niczego”? Można! Psalm 23, z którego zaczerpnięto śpiewany refren, pokazuje troskę Boga o sferę o wiele głębszą i wbrew pozorom bardziej decydującą o naszym szczęściu, niż finanse. „Orzeźwia moją duszę”, „wiedzie mnie po właściwych ścieżkach”, „Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia, zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy”. Największym dramatem człowieka nie jest niegodziwa płaca, bezrobocie, czy praca w niewyuczonym wcześniej zawodzie. Problemy ekonomiczne mogą spędzić niejednemu sen z oczu, ale są niczym wobec przeraźliwego niepokoju, który wyrasta z doświadczenia grzechu. Na szczęście Pan jest naszym pasterzem i z naszych słabości to On nas ratuje, przychodzi każdego dnia z miłością i daje się nam za darmo. Czy trzeba nam czegoś więcej?

Biedaczyna z Asyżu – św. Franciszek, który materialnie nie miał nic, wołał z pasją: „Bóg mój i wszystko!” 



14.07.2015, Modlitwy do św. Józefa

Do św. Józefa Robotnika

Chwalebny Józefie święty, wzorze wszystkich pracujących, uproś mi łaskę, bym i ja pracował w duchu pokuty, w celu zadośćuczynienia za me liczne grzechy: bym pracował sumiennie raczej z poczucia obowiązku, niż dla swojego upodobania, bym pracował z weselem i z wdzięcznością dla Boga, upatrując swą chlubę w życiu i rozwijaniu przez pracę darów odebranych od Boga, bym pracował spokojnie i cierpliwie, nie cofając się przed znużeniem lub trudnościami; bym pracował przede wszystkim w czystej intencji i z zapomnieniem o sobie, mając nieustannie przed oczyma śmierć i rachunek który muszę złożyć za czas stracony ze zmarnowanych talentów, z opuszczenia dobrego, z próżnej dumy w powodzeniu, tak szkodliwej w dziełach Bożych. Wszystko dla Jezusa, wszystko przez Maryję, wszystko na Twój wzór, o święty Patriarcho Józefie! To będzie moim hasłem w życiu i przy zgonie. Amen.

Do św. Józefa Ojca Rodziny

Święty Józefie, przykładny i troskliwy ojcze, bądź wzorem dla mnie, bym idąc za Twoim przykładem, podołał obowiązkom, które na mnie spoczywają. Dopomóż mi, być dobrym mężem, dochowującym wierności, zatroskanym o wszystko. Dopomóż mi, być dobrym ojcem, bym nigdy się nie zniechęcił znosząc utrapienia życia. Tobie powierzam swoje życie. Amen.


Zapraszamy Do Sanktuarium św. Józefa Opiekuna Rodzin w Bolesławowie

na Mszę św. 19 lipca (niedziela) o godz. 18.00 ku czci św. Józefa.



23.06.2015, 12 Niedziela Zwykła

                                              Refleksja
Każda tragedia jest dopuszczona po to, byś przez nią odnalazł prawdziwe życie. Byś w tej tragedii odnalazł prawdziwego Boga, obecnego przy prawdziwym, niezakłamanym człowieku

Grozi nam życie z Chrystusem poznanym według ciała, czyli poznanym po ludzku. Przykrojonym do naszych wyobrażeń o Nim. Męcząca jest taka osoba, którą już znamy, która jest przewidywalna i stopniowo staje się nudna. Odnosi się to także do Boga. Nudna jest modlitwa, która jest tylko spotkaniem z naszą ideą Boga. W spotkaniu z ideą nic poruszającego nie może się wydarzyć.

A Chrystus czyni wszystko nowe. Nie chce być ideą, nie chce być z boku, nie chce być przez nas wykorzystywany. Aby przemienić nasze serca, wprowadza nas w sytuacje, z którymi nie mamy szans sobie po ludzku poradzić.

Wichura na jeziorze, w nocy, lodź zalewana wodą to symbol takiej beznadziejnej sytuacji. Właśnie taka sytuacja, a ściślej, nasze reakcje, są wtedy sprawdzianem naszej wiary. Lęk, zwątpienie, poczucie odrzucenia przez Boga pokazuje słabość mojego życiowego fundamentu. Gmach mojego życia nie został oparty na skale ufności w Boże Miłosierdzie. Fale uderzają, a moje życie, moje stare życie, się wali.

Każda tragedia jest ci dana po to, byś przez nią odnalazł prawdziwe życie. Byś w tej tragedii odnalazł prawdziwego Boga, obecnego przy prawdziwym, niezakłamanym człowieku. Byś prawdziwie zawołał do Boga, choćby były to słowa tak biedne, jak słowa apostołów tonących w łodzi: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?". Byli wtedy bardzo prawdziwi. Ich serca zostały poruszone i poruszone zostało serce Boga. Nastała cisza Bożego zmiłowania.

O takiej ciszy opowiedział mi pewien marynarz. Sytuacja jak z Ewangelii. Kiedy pod naporem fal i wichru zaczęła trzeszczeć konstrukcja statku, a załoga była już przekonana, że statek się za chwilę rozpadnie, on zawołał donośnie i z przerażeniem: „Jezu, ratuj!". Nastała taka cisza, że usłyszał łomot własnego serca. Odnalazł swoje serce i odnalazł żywego Boga.



23.06.2015, Kolonia 2015

Informacje dotyczące kolonii letnich nad morzem w Mikoszewie.

Wyjazd niedziela 28 czerwca 2015 godz. 20.00 parking przy kościele w Bolesławowie.

Powrót środa 08 lipca 2015 r. w godzinach wieczornych.




07.06.2015, 10 Niedziela Zwykła

                                              Refleksja
Wielu z nas świetnie pamięta piosenkę „Forever young” zespołu Alphaville, która przez lata gościła w głośnikach radioodbiorników. „Na zawsze młodzi” – tytuł tej piosenki stał się (często nieuświadomionym) mottem naszych czasów. Boimy się uciekającego czasu i nieuchronnie zbliżającej się starości. Czujemy się potrzebni dopóki jesteśmy zdrowi i sprawni. Gdy ciało zaczyna się buntować w sercu pojawia się niepokój, chociażby dlatego, że nie chcemy być „kłopotem” dla naszych bliskich. Czy więc warto na ślepo naśladować trendy współczesnego świata, przedłużając w nieskończoność to, co nazywamy młodością? A może bunt wobec starości i choroby to przejaw pychy? Nie potrafię się zgodzić na to, że czas biegnie tak, a nie inaczej, więc moje serce odczuwa żal do Tego, który ten świat tak wymyślił. Czy nie byłoby prościej, gdybym ja sam decydował o tym, kiedy pojawią się zmarszczki, bolące kolana i wypadające włosy?

Św. Jan Paweł II w „Tryptyku Rzymskim” napisał: „To przemijanie ma sens!”. Dlaczego? „Chociaż niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień” – odpowiada św. Paweł w 2 Liście do Koryntian.

Każdy przyjaciel Jezusa doświadcza z jednej strony nieudogodnień związanych z upływem czasu, ale z drugiej strony widzi, że każdego dnia Bóg przychodzi do niego w inny, nowy sposób. „Nie wyczerpała się litość Pana, miłość nie zgasła. Odnawia się ona co rano: ogromna Twa wierność” (Lm 3, 22-23). Nawet jeśli wydaje nam się, że dużo już przeszliśmy i sporo w naszym życiu już rozumiemy, to jednak każdy dzień, choć może podobny tysiącu innych, niesie ze sobą coś nowego. A Bóg choć niezmienny i wciąż ten sam daje nam się poznać i doświadczyć w nowy sposób.



1 « [27] [28] [29] [30] [31] [32] [33] » 66







Porządek Mszy Świętych
Bolesławów - Niedziele
i Uroczystości
godz. 9:00, 12:00

Bolesławów w tygodniu
od wtorku do soboty
- godz. 18:00

dla grup pielgrzymkowych msze św. do ustalenia.

Nabożeństwo do Św. Józefa
Wtorek - godz. 18:00
Msza św. ku czci św. Józefa Opiekuna Rodzin każdego 19 dnia miesiąca o godz. 18.00

Sienna św. Michała Archanioła niedziela i uroczystości
godz. 10.30
dodatkowo tylko w ferie zimowe o g. 10.30 i 19.00

Kancelaria Parafialna
Czynna w piatek i sobotę godz. 16:00 - 16:30




0
0


Losowa galeria:

Parafia Bolesławów

Parafia Bolesławów

Parafia Bolesławów




Osób online: 2

stat4u